31038
Book
In basket
Wszystkie moje zmartwychwstania / Iwona Żytkowiak. - Zakrzewo : Wydawnictwo Replika, copyright 2017. - 334, [1] strona ; 20 cm.
Powieść o miłości, o bardzo trudnych relacjach między matką, córką i ojcem. O narkomanii, gdzieś w tle - cichej i mało widocznej, bez przesytu makabrycznych scen. Książka o poszukiwaniu siebie, odkrywaniu własnej kobiecości, z przynależnymi jej atrybutami: macierzyństwem, czułością, delikatnością. Po samotnym dzieciństwie i nieudanym małżeństwie Magda ponownie wychodzi za mąż. Związek stanowi dla obojga spokojną przystań, w której bez wielkiej namiętności żyją jakby obok siebie. Choć w sercu kobiety czasami pojawia się tęsknota do wielkiej miłości, szaleństwa, zapomnienia - Magda łatwo radzi sobie z emocjami, tłumiąc je w sobie. Ich pozornie idealny świat zdaje się legnąć w gruzach, kiedy nastoletnia córka, nie radząc sobie z atmosferą osamotnienia w rodzinnym domu, popada w uzależnienie od narkotyków. Dla Magdy będzie to impuls, który być może popchnie ją ku zmianom. Do czego będzie skłonna się posunąć dla dobra swojego dziecka?
Zrealizowano ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa. Priorytet 1 – Zakup nowości wydawniczych dla bibliotek publicznych.
Availability:
Oddział dla dorosłych
There are copies available to loan: sygn. 821.162.1-3 (1 egz.)
Notes:
General note
Na okładce: Moje życie jest moim życiem! Tak nie można! Bez mojej woli i wiedzy czynić mnie nieszczęśliwą, cierpiącą, zawiedzioną! Nie chcę! Nie jestem w stanie dźwigać! Jestem krucha, słaba i to ja oczekuję pomocy!
Funding information note
Zrealizowano ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego w ramach Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa. Priorytet 1 – Zakup nowości wydawniczych dla bibliotek publicznych. Płatne ze środków finansowych Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Reviews:
The item has been added to the basket. If you don't know what the basket is for, click here for details.
Do not show it again